Został mi od obiadu japoński makaron udon - szerokie pszeniczne nitki - i postanowiłam wykorzystać go do sałatki. Pokroiłam
jednego pomidora i
pół czerwonej papryki w kostkę (z zieloną zapewne wyglądałoby ładniej), podsmażyłam trochę namoczonego
granulatu sojowego z przyprawą Sambal Masala, wymieszałam z
makaronem i polałam odrobiną sosu
teriyaki. Rezultat był bardzo sycący i wraz z kawą czekoladową doskonale rozgrzewał w chłodny poranek.
A gdzie kupujesz sos? Ja nigdy nie potrafie odszukać.
OdpowiedzUsuńJa kupiłam w Piotrze i Pawle.
OdpowiedzUsuń