No, to trochę dłużej mnie nie było, niż zaplanowałam, w międzyczasie wpadałam do domu odespać i wymienić ubrania, ale szczerze mówiąc bardzo nie chciało mi się siedzieć przy komputerze - i dlatego teraz Was zasypię zaległymi postami z tego miesiąca. Będzie o sałatkach i sosach, o wegańskich wojażach, naleśnikach piwnych i brzydkich bułkach, a także trochę standardowego narzekania na świat i życie:)
Mój ojciec przez przypadek wysiał bazylię. Pewnie mu się pomyliła z jakimiś nagietkami, w końcu opakowania nasion są taaaakie podobne... w każdym razie w efekcie mamy dwie dekoracyjne, pseudoantyczne donice wypełnione młodymi listkami bazylii:) Po raz pierwszy nie muszę na niej oszczędzać i dodaję do czego się da, dostając w zamian fantastyczne i proste sałatki i makarony.
Sałatka z różowej fasoli z bazylią
2 szklanki ugotowanej różowej (lub pstrokatej) fasoli
garść świeżych listków bazylii
4-6 listków świeżej mięty
sól ziołowa
4-8 łyżek oliwy
łyżeczka soku z limonki
szczypta mielonej kolendry
świeżo zmielony pieprz
Bazylię i miętę zgnieść w ręce, żeby zaczęły wydzielać zapach, i wymieszać z fasolą. Dodać pozostałe składniki dolewając powoli oliwę, najpierw 4 łyżki, potem w razie potrzeby więcej. Na koniec oprószyć świeżyć pieprzem.
Pomidory z bazyliowym winegretem
2 duże, dojrzałe pomidory, sparzone lub nie, wg uznania
pół małej cebulki
duża garść liści bazylii
łyżeczka soku z cytryny
4-6 łyżek oliwy
kropla sosu chili
gruboziarnista sól
Pomidory pokroić w kostkę wielkości m/w kości do gry. Cebulkę drobno posiekać i dodać do pomidorów - nie więcej niż łyżkę. W kubeczku wymieszać widelcem bazylię, sok, oliwę i sos chili - aż do otrzymania kremowego sosu z nieco zmaltretowanymi listkami. Próbowałam całość zmiksować na gładko, ale smakuje zdecydowanie gorzej... Wymieszać pomidory z sosem i posypać odrobiną soli, do smaku. Jest pyszna świeżo po podaniu i po kilku godzinach, kiedy pomidory puszczą sok - wtedy należy dodać mniej sosu.
Do zobaczenia jutro!
piewrsza jest idealna!
OdpowiedzUsuńmiło Cię widzieć z powrotem!
OdpowiedzUsuńBazyliowe pomidorki robię często. A tę z fasoli spróbuję, bo fasolę kocham!!!
Fajna taka niechcąca bazylia, ja mam chcącą ale też sobie chwalę.
Pozrawiam
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com
nie mogę się doczekać wpisu o brzydkich bułkach! bazylia rządzi ;)
OdpowiedzUsuńprostota w modzie!
OdpowiedzUsuńMhm ja do wersji pomidorowej dałabym trochę cynamonu, cynamon i pomidory to pyszne połączenie :)
OdpowiedzUsuń