Pierwszy prezent świąteczny, kubek |
Z tymi, którzy postanowili zrezygnować z wątpliwie atrakcyjnej tradycji podzielę się moimi planami na święta. Najchętniej nie obchodziłabym ich wcale, ale w tym roku jest to fizycznie niemożliwe, może w przyszłym, na razie jestem wystarczająco zła, że nie mogę zorganizować przyjęcia świątecznego, że nie chce mi się myśleć o tym, jak bardzo obchodzenie Bożego Narodzenia przez niekatolików jest bez sensu. W związku z tym, że nie udało mi się wyrzucić ich z kalendarza, jestem koszmarnie zajęta, od tygodnia sprzątam pokój (postanowiłam zrobić porządek w szafie, pod łóżkiem i za fotelem, zły pomysł), reszta idzie szybciej, ale na przykład teraz o moją uwagę walczy z blogiem recenzja, szafka z garnkami i kutia, w tym łuskanie orzechów, które pewnie trochę potrwa, bo ciągle je wyjadam... gdyby Bóg chciał mnie pokarać, uczuliłby mnie na fistaszki.
Widać odbicie mojej ręki? |
Co do Wigilii, to jak już wspomniałam, wegańskich rzeczy będzie tyle, że nie chce mi się przygotowywać niczego specjalnego:
- barszcz z uszkami
- kompot z suszonych owoców
- pierogi z kapustą i grzybami
- sos grzybowy
- łazanki z kapustą
- grosz z kapustą
- kapusta z grzybami (tak, sama kapusta u nas, prawie)
- kluski z makiem
- kutia, w wersji lekko egzotycznej
To 9 potraw, naprawdę więcej nie potrzeba:) Ale potem przyszło mi do głowy, że przydałoby się coś na obiady na święta, bo pierogi pójdą od razu i nie będzie do czego jeść tego sosu grzybowego, a jest naprawdę dobry. Postanowiłam więc skorzystać z przepisu na tofu po grecku i zrobić z niego nadzienie do trójkątów z ciasta francuskiego, a potem zjeść je na ciepło prosto z pieca; powinno wystarczyć. Słodyczy tez specjalnie nie chce mi się robić, mam pierniczki, będą jakieś ciastka i tak dalej, chociaż spodobał mi się przepis na sernik ze śliwkami w czekoladzie z White Plate i zastanawiam się nad zweganizowaniem go. To by szło jakoś tak: słodka masa z miękkiego, mielonego tofu i śmietanki sojowej, trochę gorzkiej czekolady, namoczone suszone śliwki, mąka, cukier i margaryna. Nie wiem, czy będzie mi się chciało:)
Niebieskie pająki! Kocham foremki z Ikei |
To by było na tyle, ja wracam do krojenia bakalii, a wy co będziecie mieli na święta?
no cóż, ja od dwóch lat (przynajmniej) nie obchodzę świąt z rodziną, powiedziałam stanowcze nie i życzę Tobie w te święta, żebyś następne spędziła tak jak Ty będziesz chciała, a nie wszyscy naokoło. W związku z tym nie będzie u mnie żadnych świątecznych potraw. No, może barszczyk czerwony z uszkami, bo uwielbiam. I pierniczki, bo uwielbiam. Ale ostatnio z przyprawą piernikową robię wszystko - gotuję ryż z rodzynkami, robię kuleczki owsiane, płatki owsiane rano też tym jadam, i jabłka próżę z taką przyprawą. I jest już świątecznie, bo piernikowo.
OdpowiedzUsuńaaa, no i z tą rybą - popieram Twój apel. U mnie nawet jak były święta, to karpia nie było w wannie. Całe szczęście, i cieszę się że mam mądrą rodzinę.
OdpowiedzUsuńU mnie nie będzie świątecznie. Doszedłem do wniosku, że nie będę obchodził świąt kojarzonych powszechnie z katolicyzmem (podobno korzenie ma pogańskie) jeśli się z nim nie utożsamiam. Kultywowanie tradycji - "bo tak trzeba, wypada etc." mnie nie przekonuje. Przemawiają również za tym względy ilościowe. Naszą polską rodzinę stanowią 2 osoby, a więc dla takiej ilości nie ma co wydziwiać. Robimy listę wcześniej co kupić i będą normalne potrawy (ziemniaki, kotlety sojowe, surówka, upa etc). Co najwyżej z dań świątecznych pierogi i barszcz.
OdpowiedzUsuńwidać odbicie ręki! niebieski pająki są super! to może nawet roztocza :)
OdpowiedzUsuń