Wszyscy zajęci sprzątaniem, to może dla odmiany ja coś napiszę:) Zobaczyłam w zeszłym tygodniu przepis na masełko - chociaż ja bym je nazwała pastą, nie jest wcale gładkie - z siemienia lnianego na blogu Hello Morning. Zrobiłam je od tego czasu ze trzy razy, z pewnymi modyfikacjami i mogę powiedzieć, że bardzo dobrze nadaje się na zimowe kanapki przed wyjściem z domu, oraz jako dodatek do makaronu:)
Zrobiłam je z oliwą z oliwek, co jest dobrym rozwiązaniem tylko wtedy, gdy bardzo ją kochacie, bo jej smak zaczyna dominować. Dodałam też grubo zmielony pieprz i płatki drożdżowe, co zdecydowanie poprawiło smak,więc polecam eksperymentatorom:)
szklanka siemienia lnianego
6-8 łyżek oliwy z oliwek
4 łyżki płatków drożdżowych
sól i duża szczypta grubego pieprzu
Dalej jak w przepisie: siemię mielimy w młynku do kawy na drobno i mieszamy z resztą składników, soląc do smaku. Ładnie trzyma się w lodówce i dobrze smakuje z pomidorami, jak na załączonym obrazku:)
zaciekawiło mnie to masełko.
OdpowiedzUsuńmusi miec bardzo interesujący smak.
jest bardzo dobre - też już robiłam. Jedna z moich ulubionych rzeczy. Serio. Chleb w tym i z pomidorem i solą - nic więcej nie trzeba. Super.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt, wszystkiego co najlepsze!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis :)
OdpowiedzUsuń