Tempo poruszania się po moim komputerze tak mnie denerwuje, że nawet nie mam ochoty myśleć o przegrywaniu, włączaniu i wybieraniu zdjęć, trwających w nieskończoność próbach wrzucenia ich na stronę i tym, że komputer nie nadąża za wpisywanymi literami. W nowym roku życzę sobie szybszego sprzętu!
Ostatnim moim postem było masełko lniane ( które zdecydowanie potrzebuje jakiejś lepszej nazwy marketingowej, bo jest genialne i można by je używać na festynach zamiast chleba ze smalcem, tylko jak to nazwać?) i mam coś, co idealnie do niego pasuje - gofry z pesto. Nie są zielone, niestety, ale smakują bardzo ciekawie i są dobrym sposobem na wykorzystanie go przez wielbicieli. Dla urozmaicenia dodałam też świeżej pietruszki i kolorowego pieprzu.
2 szklanki mąki
szklanka chłodnej wody
łyżeczka proszku do pieczenia
2 lub 3 czubate łyżki zielonego pesto
2 łyżki oliwy z oliwek
garść świeżych liści pietruszki
łyżka sosu sojowego, zmielony kolorowy pieprz
Drobno siekamy pietruszkę. Do miski wsypujemy mąkę z proszkiem, dodajemy oliwę i pesto i mieszamy, aż powstaną okruszki. Powoli dolewając wodę mieszamy z nią ciasto, aż będzie gładkie i półpłynne; dodajemy pietruszkę i przyprawy i smażymy wg instrukcji gofrownicy, pamiętając o każdorazowym wysmarowaniu formy olejem.
Są naprawdę dobre same albo z gorzkawymi dodatkami typu to masełko albo na przykład tahini. Pyszne na zimowe śniadanie.
Skoro to Nowy Rok. potrzebne są postanowienia. Zeszłoroczne zrealizowałam prawie w całości (te wzorki to trudna rzecz jak się nie ma sprzętu) , więc w tym roku może też mi się uda?
- zrobię przynajmniej 10 różnie ozdobionych tortów (trzeba zwiększać poziom trudności)
- wyprodukuję wegańską karpatkę
- nie kupię ani jednej foremki do ciastek (mam ponad 200 i używam 2 razy do roku)
- nie będę jeść chipsów i nie wypiję ani kropli Mountain Dew (mój sekretny nałóg z którym walczę)
- dokończę mojego kulinarnego ebooka i przestanę się wywijać argumentem o składaniu stron:)
żeby się zmotywować obiecuję sama sobie że po spełnieniu wyżej wymienionych wymagań, i tylko wtedy, kupię sobie zestaw kamionek do zapiekanek z Duki.
Trzymajcie kciuki! A wasze postanowienia?
Możesz mi przesłać kilka foremek. Zwrócę za przesyłkę. Przedtem zrób fotkę abym mógł je sobie wybrać :).
OdpowiedzUsuńBędę trzymał kciuki za Twoje postanowienia za to :P.
O nie, moich foremek nikomu nie oddam:) Ale musze się mocno powstrzymać żeby nie dokupić muminków, owocków, postaci czy foremek na promocji w Ikei. Gdybym używała ich chociaż raz na miesiąc, byłby sens, ale tak...
OdpowiedzUsuńOo szkoda, a chciałam napisać ze znajda się chętni na nadprogramowe foremki :-))
OdpowiedzUsuńEdyta
www.cobylonaobiad.blox.pl
łał, 200 to niezła kolekcja ;) Mi by się z kolei zdecydowanie przydała gofrownica. Również trzymam kciuki za postanowienia - zwłaszcza za torty. Efekty chętnie obejrzę :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa postanowień noworocznych nie robię, żeby mi nie było przykro jak sie z nich nie wywiążę :)
OdpowiedzUsuńAle mam nadzieję, że nowy rok przyniesie Ci szybszy sprzęt :)
Pozdrawiam ciepło :)
Trzymam kciuki! I pozdrawiam noworocznie :)
OdpowiedzUsuń