Swojemu ciału trzeba zapewnić odpowiednie ilości różnych substancji chemicznych, żeby działało. Można to robić, dobrze komponując swoją dietę i dbając o różnorodność na talerzu, można też łykać tabletki i jeść zimną pizzę na śniadanie.
Już nie chodzi o to, że "zdrowiej jest jeść witaminy w warzywach". Chodzi o to, że te środki, zwane eufemistycznie suplementami diety, zawierają często śladowe ilości tego, co potrzeba, albo wręcz przeciwnie, całą dzienną dawkę danej witaminy, nie przejmując się tym, że otrzymujemy ją też z innych źródeł.
Czy nikt tego nie kontroluje? Chodzi o to, że obowiązkowym badaniom są poddawane tylko lekarstwa. Możecie dowiedzieć się więcej np tutaj.
Więc może zamiast kupować Centrum warto iść do warzywniaka?
Herbata ziołowa, ciemny chleb z masłem, sałata i jajko sadzone (w moim przypadku "przesadzone", nie znoszę płynnego żółtka, więc zawsze smażę z dwóch stron) smażone bez tłuszczu i soli. Sól i tak jest w chlebie: w tych dwóch kromkach mniej więcej pół dziennej dawki.
Takie śniadanie zapewni nam wszystko, czego potrzebujemy w zimowy ranek. Bez konieczności suplementowania.
Hej
OdpowiedzUsuńTwój blog jest szalenie inspirujący, za wszystkie pomyły dziękuję:)
uwielbiam Twojego bloga:)
pozdrowienia.
misschatelaine
miało być pomysły oczywiście
OdpowiedzUsuńmisschatelaine