22.12
23.12
24.12
espresso fudge brownies:
citrus glitters:
W święta głównie spałam, jadłam makowce i oglądałam telewizję, a jedyną rzeczą jaką zrobiłam na śniadanie były serduszka z fasolowo-grzybowego farszu do uszek - dokładnie takiego. Farsz został nałożony do foremek i upieczony w mikrofalówce na najwyższej temperaturze aż zaczął odstawać, i tak powstał pyszny pasztecik bez udziału jakiegokolwiek lepiszcza. Można też takie w opiekaczu zrobić albo w piekarniku - zasada taka sama, wysoka temperatura i piec aż zacznie odstawać.
Nie przytyłam w święta ani grama więc mogę się dalej obżerać ciastkami i popcornem z mikrofalówki.
Z przytyciem też mam problem, bo mimo że objadałam się okropnie (wszytskie posiłki trwały i trwały i jeszcze te słodycze), mało się ruszałam, bo głownie czytałam ksiazki i grałam w scrable. I co i nie przytyłam, a nawet schudłam. :(
OdpowiedzUsuńJa schudnąć nie schudłam, moja waga jest perfekcyjnie stała, raz jeden przytyłam ale bardzo mi się efekty nie spodobały i zrzuciłam:) Za to efekt śpiączki cukrowej utrzymuje się nadal i podsypiam w ciągu dnia:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńladne te ciastka. juz od dawna czaje sie na ta ksiazke. ale narazie znowu wprowadzam detox od slodkiego - chrzanic przybieranie na wadze, ale to z troski o zeby :)
OdpowiedzUsuńChcesz ją zobaczyc to wpadnij, pożyczę:)
OdpowiedzUsuńej daj mi te brownies!!! pycha wyglądają
OdpowiedzUsuńi życzymy smacznego popcornowania oraz szczęśliwego nowego roku
ja i pies się wie!
no wlasnie pisalam ja do Ciebie na maila, ktory podalas po tym jak mnie wylonilas na jednego ze zwyciezcow konkursu :) wez sprawdz skrzynke swa :)
OdpowiedzUsuńi teraz dodatkowy powod do mitingu :)