Czy pestki dyni kwalifikują się jako dynia? Nie jestem pewna, czy mogę dołączyć przepis do Festiwalu Dyni:) To prosta, sycąca i bardzo zdrowa pasta do kanapek przygotowana z tofu, suszonym pomidorów, konserwowej papryki, pestek dyni oraz przypraw. Nadaje się też, po lekkim rozrzedzeniu, jako sos do makaronu. Uniwersalnie pyszna :)
1/3 kostki wędzonego tofu
1/3 kostki naturalnego tofu (można też dodać samo naturalne, ale wędzone dodaje niesamowitego smaku całości)
garść suszonych pomidorów
garść konserwowej papryki (lepszej miary nie umiem znaleźć, poza tym i tak większość ludzi wyjmuje ją ręką ze słoika)
2 łyżki mielonych pestek dyni (w młynku do kawy, chyba że chcecie kupować nowy blender)
sól, pieprz, ewentualnie wędzona papryka - odrobina
Siekamy pomidory oraz paprykę. Wkładamy do blendera lub do miski razem z tofu i pestkami dyni i miksujemy wytrwale na gładką, albo prawie gładką, masę. Doprawiamy do smaku - pasta będzie lekko słodkawa, bardzo pomidorowa i przęsiąknięta zapachem wędzonego tofu.
Z bardziej dyniowych przepisów, jakie uskuteczniałam, mogę wymienić tosty dyniowe i dyniową sojecznicę. Chciałam też zrobić dyniowe naleśniczki, ale mi nie wyszły, zobaczymy jak z resztą pomysłów, w końcu dopiero wtorek :)
Brzmi ciekawie. A czy zamiast papryki konserwowej (za którą nie przepadam) mogę dodać surową lub pieczoną?
OdpowiedzUsuńPieczona może być nawet lepsza od konserwowej, ale surowa mi tu jakoś nie pasuje, nie ta konsystencja.
OdpowiedzUsuńmój blender ( zamykany) mieli pestki dyni jak złoto:) robię często pasty z samych pestek i oleju
OdpowiedzUsuńsuszone pomidorki domowego suszenia? jeśli tak, to potwierdzam, ze pyszne :)
OdpowiedzUsuńa pasta na pewno bardzo smaczna, bo z samych smacznych składników :)
blender wydawał przy tym takie dźwięki, że wolę eksperymentu nie powtarzać. Poza tym mielenie z olejem jest jednak łatwiejsze niż mielenie samych albo z tofu.
OdpowiedzUsuńAga - tak, pomidory domowe :)
ja juz swoją porcję pomidorkó zjadłam ;)
OdpowiedzUsuńwyprobuje.
OdpowiedzUsuńa obczaiłam to skondensowane mleko kokosowe - nie jestem jakoś szczególnie zachwycona nim :)
ale mam jeden przepis w głowie, do którego je wykorzystam i niedługo efekty :)