wtorek, 16 lutego 2010

talerz biscotti

zastanawiałam się, jakie by tu zrobić ciastka w walentynki, i padło na 4 rodzaje biscotti z Vegan Cookies Invade Your Cookie Jar - z powodu braku pewnych składników stanęło na trzech plus ciastka kruche, które nie dotrwały do śniadania:)


Szczęśliwi wybrańcy to klasyczne biscotti z makiem, które zapowiadały się najlepiej, ale zdobyły miejsce trzecie w konkursie smaku, ponieważ wyszły nieco oleiste i bardzo słodkie. Miejsce drugie zdobyły imbirowe (te na samej górze), nieco suche (moja wina), ale bardzo dobrze trzymające się w słoju ciastkowym, o wyraźnym smaku kandyzowanego imbiru,a mimo to zupełnie nie piernikowe. Pierwsze miejsce zdobyły biscotti z zieloną herbatą i orzechami włoskimi aka ciasto z Marsa - te zielonkawe, pokruszone w środku - podpieczone orzechy i lekko kruszące się ciasto o herbacianym posmaku... poezja. Zostały zjedzone tuż po upieczeniu i stąd marne resztki na śniadaniu:) Tajemnicą pozostaje dlaczego ciacha bazujące na dokładnie tych samych składnikach i pochodzace z tej samej książki miały zupełnie różną strukturę i czas pieczenia. Hmm.


Kupiłam w Ikei śliczne miniaturowe szklane miseczki (były jeszcze metalowe, 20x fajniejsze, niestety do niczego mi nie pasują...) i nie miałam pomysłu, do czego można by ich użyć, a tu proszę - idealne do kwaskowatej konfitury w której maczamy kruszące się ciacha. Popijamy gorzką herbatą lub kawą. Idealne śniadanie przed komputer :)

10 komentarzy:

  1. talerz pełen pyszności
    a ja Ci go zazdroszczę, bo moje ciasteczka się wczoraj skończyły

    uwielbiam niemal wszystkie ikeowe dodatki, dzisiaj kupiłam kilka cudów

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja już od miesięcy obiecuję sobie poczynić biscotti. Ale chyba się wreszcie zdecyduję, bo mam na nie coraz większa ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Robiłam i powiem Ci, że biscotti mnie jakoś do siebie nie przekonały- może to dlatego, że mam aparat i nie mogę za bardzo jeść tak twardych ciasteczek, jednakże do maczania w herbacie całkiem przyjemne.
    Na śniadanie?
    hmm.. nie chyba wolę kananapki:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja lubię twarde ciastka właśnie dlatego, że można je rozmaczać w herbacie:) Problem jest inny, mianowicie wymagają strasznie dużo czasu i energii piekarnikowej, więc o ile nie będzie mi się baaaardzo nudzić, pewnie długo ich nie zrobię. A ciastka na śniadanie uwielbiam, zwłaszcza takie sucharkowate:)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja te z matchą wyprobuję niedlugo, bo sobie spisalam przepis;]

    OdpowiedzUsuń
  6. Z przyjemnością chcę Cię poinformować, że zostałaś wytypowana na moim blogu do tytułu 'Kreativ Blogger'. Jeżeli chcesz, możesz u siebie podać kolejne nominacje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie wyglądają! Zaczynam żałować że nie piję ani kawy ani herbaty (ani ziołowych jakiś świństw, bo to jednak nie to samo co herbata;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zawsze mozesz spróbować z gorącą czekolada lub gorzkim kakao:)

    Dziekuję za nagrodę:)

    OdpowiedzUsuń
  9. A jak zrobiłaś te z zieloną herbatą? Dałaś zwykłą czy matchę?

    OdpowiedzUsuń

Pisz na temat :>

Ranking i toplista blogów i stron