wtorek, 28 września 2010

domowe cappucino

Skończyła mi się czekolada i musiałam pocieszyć się czymś równie pysznym: padło na cappucino.



W zeszłym tygodniu zobaczyłam w jakimś programie genialny w swojej prostocie sposób na spienianie mleka tak, żeby można było sobie w domu przyrządzić prawdziwe cappucino. Albo podrobić latte z Coffee Heaven. Moi rodzice teoretycznie mają ekspres ciśnieniowy, ale nigdy nie udało mi się go rozszyfrować (instrukcji brak), ja jakiś czas temu kupiłam taką wibrującą trzepaczkę, która jest fatalnym, rozwalającym się i nie dającym żadnych efektów urządzeniem - może dlatego, że dałam za nią jakieś 5 zł? W każdym razie ten pomysł mi się spodobał, ponieważ wymagał tylko jednego sprzętu, który mam w domu, a mianowicie kawiarki typu french press. To bardzo przydatne urządzenie, zwłaszcza w pracy, gdzie nie każdy ma ochotę wybierać między kawą rozpuszczalną a fusiastą; ja używałam jej tez do parzenia drobnej herbaty, prześlizgującej się przez oczka zaparzaczy. W każdym razie metoda jest bardzo prosta:


Potrzebna nam wspomniana wyżej zaparzarka oraz gorące mleko: z jednej trzeciej szklanki dostajemy szklankę spienionego, czyli tyle, ile potrzeba do dwóch filiżanek kawy. Wlewamy mleko do środka i zaczynamy szybko poruszać tłokiem przez 15 sekund.


Z powyższej ilości mleka otrzymujemy tyle sztywnej pianki:


Teraz tylko przelewamy całość do filiżanek i już mamy profesjonalnie wyglądające cappucino:







Robiłam też tą techniką gorącą czekoladę (ubijając połowę gotowej czekolady) Masala Chai oraz zieloną herbatę z kardamonem, wszystko pyszne. Nie wspominając już o tym, jak smaczne jest samo ubite mleko z syropem:)

12 komentarzy:

  1. Swietnie, ze podalas ten przepis. W zeszla mialam okazje pic capuccino we wloskiej restauracji i bardzo mi smakowalo. Zastanawialam sie, jak wykonac takie spienione mleko i prosze znajduje Twoj post. A zaparzacz sobie u mnie stoi -dawno nie uzywany.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uuu... dobry pomysł. Teraz mam ochotę na cappucino!

    A.

    OdpowiedzUsuń
  3. pamiętam jak reklamowali taki mikro mikserek w tele zakupach z hasłem "używasz tylko 2 palców i masz aż 3 palce wolne" i co z tymi 3 palcami? gra na okarynie w tym czasie? robótki na drutach? ciekawe ;)

    pomysł super :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja chciałam coś takiego kupić..
    Ale mój Pan stwierdził że mam bana na zakupy kulinarne..szkoda:(

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam ten mikserem :) sama swojego się jeszcze nie dorobiłam, ale korzystam jeśli mam taki gdzieś pod ręką :D

    www.kuchcikowo.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Koleżanka mi ostatnio wspominała o takim sposobie - muszę zakupić sobie ten sprzęt:) Jeśli chodzi o domowe spienianie mleka to korzystam ze słoika, co równa się poparzone ręce i ochlapane blaty. Twoja metoda wydaje się zdecydowanie mniej inwazyjna, hehe, oraz prostsza.

    OdpowiedzUsuń
  7. ooo! cappucino...

    kolejny zakup - taka kawiarka.

    Moje zycie ostanio jest takie bleee, ze chyba jedynie drobne przyjemnosci jak np. taka kawka moge pomoc i na nich musze sie skupic, zeby nie zwariowac.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawe jak wiele takich kaw wytrzyma moja zaparzarka? Oj tam musi wytrzymać, bo to świetny pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  9. Taka zaparzarka kosztuje 18 zł w Netto, przynajmniej ja tyle dałam, moja jest no name, ale super działa.

    OdpowiedzUsuń
  10. Cieszę się, że działa:)

    Nie mam pojęcia, ile takie coś kosztuje, bo moja - jak widać - była dodana do kawy i kupiłam ją parę lat temu jak pracowałam w biurze i piłam więcej kawy. Nie używałam jej chyba ze dwa lata, cieszę się, że w ogóle się znalazła:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję również za ten pomysł :) wykorzystałam już kilka razy i naprawdę sprawia mi (i nawet gościom) dużo przyjemności ;P Piłam dzisiaj cappucino z mlekiem sojowym w kawiarni, a wieczorem wypiłam spienione mleko sojowe waniliowe z rozpuszczonymi dwiema kostkami czekolady, i wersja domowa z twoim sposobem bardziej mi smakowała xD

    OdpowiedzUsuń

Pisz na temat :>

Ranking i toplista blogów i stron