Zastanawiałam się wczoraj, co można nowego zrobić z tofu? I wpadłam na pomysł zrobienia gniazdek z bułek z zapieczonym nadzieniem. Wbrew pozorom jest to bardzo szybkie danie i jeżeli macie opiekacz albo szybko nagrzewający się piekarnik warto spróbować:)
Nie mam niestety zdjęcia efektu końcowego, siadły mi baterie. Wyglądało apetycznie w każdym razie i smak spełniał pokładane w przepisie nadzienie: chrupiąca bułeczka, delikatne, kremowe nadzienie, chrupiąca papryka i podpieczony pomidor... mniam.
jedna gruba bułka (im więcej miąższu tym więcej nadzienia)
ćwierć kostki tofu naturalnego
ćwierć szklanki mleka sojowego
pół małej cebulki
pół małej papryki - dowolny kolor
łyżka siekanego koperku
dwa duże plastry pomidora
sól, pieprz, ulubiona mieszanka ostrych przypraw
Zaczynamy od podsmażenia papryki na małej ilości tłuszczu; kiedy się zeszli dodajemy pokruszone tofu i smażymy na złoty kolor. Wrzucamy je do blendera, dodajemy przyprawy (proponuję solić na końcu), i mleko. Wszystko blendujemy na gładką masę, z którą mieszamy paprykę pokrojoną w bardzo drobną kostkę; ja posiekałam ją razem z koperkiem (też dodajemy)
Przekrawamy bułkę na pół i wyskubujemy miąższ tak, żeby powstała miseczka:
Napełniamy bułkę nadzieniem tak, żeby nie wystawało, przykrywamy plastrem pomidora i solimy. Pieczemy aż bułka się zrumieni a nadzienie osiągnie kremową konsystencję.
Polecam wszystkim eksperymentowanie z przyprawami, to naprawdę pyszna sprawa:)
Przy okazji chciałam podziękować osobie, która wrzuciła mnie na Wykop i powiedzieć wszystkim, którzy uważają, że weganizm jest nawiedzony, żeby poszli się bujać:)
już od pewnego czasu śledzę Twojego bloga i na serio bardzo mi się podoba :) Chociaż jestem mięsożerna :P ale bardzo lubię eksperymentować z jedzeniem i z pewnością wypróbuję kilka Twoich przepisów - ten z pewnością. Czekam na kolejne pomysły :)
OdpowiedzUsuńsiu
Komentujący na wykopie strasznie ograniczeni. Cóż pewnie z rana pisali :P.
OdpowiedzUsuńKiedy spożywałem mleko, to robiłem sobie takie bułki z pieczarkami, cebulką i żółtym serem. Nie przecinałem na pół bułki tylko wybierałem z wierzchu i było więcej miejsca na farsz. Jak na śniadanie to wychodziło zbyt pracochłonne. Twoje może jest szybsze. :)
Mi zajęło 15 minut plus zapiekanie, w czasie którego wygodnie sobie sprawdziłam pocztę, więc nie jest tak źle. A co do komentarzy to cóż, każde miejsce, w którym ludzie robią się rozpoznawalni powoduje, że zaczynają wszystko z błotem obrzucać żeby pokazać, jacy są kul, bo zgadzać im się nie wypada. Przerobiłam na wielu forach:)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł :) lubię zapiekane bułeczki z pieczarkami (takie jak Michu, no ale teraz bez sera :)
OdpowiedzUsuńa ludzie komentujący na wykopie to w tym przypadku chyba 21 letni studenci - każdy kto wstaje przed 5.30, i ma więcej niż 25 lat, w zimie pewnie marzy o (tak albo to tylko moja projekcja na podstawie traumatycznych doświadczeń ;) gorącej zupie z kluskami na śniadanie (albo pulpetami w sosie, ryżem i kilkoma innymi rzeczami).
a! będę w Poznaniu w przyszły weekend (8-10) to się w tej sprawie na facebooku odezwę ;)
OdpowiedzUsuńale fajny pomysł, na to nie wpadłam :)
OdpowiedzUsuńvegan czlowiek z wykopu jestem. tzn znam bloga nie z wykopu. tak czy inaczej pozdro600 i pamietaj stare mongolskie przyslowie 'lepszy wykop w garsci niz 4chan na dachu'
OdpowiedzUsuńoj tak, zdecydowanie :D
OdpowiedzUsuń