wtorek, 19 lutego 2008

fusion :P

Tęsknota za polskimi smakami potrafi przynieść nieoczekiwane efekty:

18.02.08


Swojski graham posmarowałam pastą tahini - czymś w rodzaju sezamowej margaryny, smakującej trochę jak smalec z masła orzechowego, używanej w kuchni arabskiej do sosów i jako przyprawa. Na to mój ulubiony twaróg wędzony i trochę musztardy, na wypadek, gdyby tahini potrzebowało pomocy - ale nie potrzebowało, chyba właśnie znalazłam długo poszukiwany zamiennik masła...

3 komentarze:

  1. Ale gdzie w Polsce tahini kupisz...

    OdpowiedzUsuń
  2. Kupiłam jak najbardziej w Polsce, w sklepie ze zdrową żywnością, chociaż pewnie mają w Piotrze i Pawle czy innych almach. Zapłaciłam jakieś 7,50 za słoik 250 ml, śmiem twierdzić, że się opłaca. Usiłowałam też kiedyś zrobić sama, ale za nic mi się ten sezam nie chciał zmielić.

    OdpowiedzUsuń
  3. ...ewentualnie może być w Tesco!

    OdpowiedzUsuń

Pisz na temat :>

Ranking i toplista blogów i stron