Przyjechali do mnie goście, więc gotuję teraz w o wiele większych ilościach i powstał problem porannego wyżywienia ludzi nie gustujących w maśle orzechowym i dżemie :) Zgarnęłam dzisiaj rano resztki z lodówki - pół kostki naturalnego tofu, ćwierć wędzonego, 2 łyżki wędzonego tempeh, 1/3 pomarańczowej papryki, kilka łyżek kukurydzy z puszki. Tofu i tempeh pokruszyłam do miseczki, paprykę pokroiłam w paski i podsmażyłam na oliwie, wsypałam zawartość miseczki posypaną sambar masalą i wędzoną papryką, podsmażyłam wszystko na złoto dodając na końcu kukurydzę i wszystko wymieszałam z garścią prażonej cebuli, która jest dobra na wszystko.
Razem z grzankami, dojrzałymi jabłkami i zieloną herbatą sojecznica wzbudziła duży entuzjazm :)
nigdy nie jadłam takiego śniadania
OdpowiedzUsuńchciałabym byc Twoim gościem (-:
Pycha:)
OdpowiedzUsuń