wtorek, 8 lipca 2008

W poszukiwaniu idealnej gorącej czekolady - odc. 1

W tym tygodniu postanowiłam się zająć poszukiwaniem przepisu na idealną wegańską gorącą czekoladę. Jak wiadomo, idealna czekolada musi spełniać następujące warunki:
  • być gęsta
  • być czekoladowa
  • intensywnie pachnieć
  • być dość słodka, ale bez przesady
  • nie przypominać ani kakao, ani budyniu
  • najlepiej, żeby jeszcze miała piankę na wierzchu, ale do tego dojdziemy

Postanowiłam zacząć poszukiwania od standardowych przepisów na sosy czekoladowe - głównie dlatego, że nie przepadam za czekoladą w tabliczce rozpuszczaną w mleku, co jest najpowszechniejszą praktyką przy robieniu własnej gorącej czekolady (taktyka może i się sprawdza, ale tylko wtedy, kiedy można kupić czekoladę kuchenną, do gotowania).


Przepis 1:

4 łyżki kakao do picia w proszku (ja użyłam DecoMoreno)
łyżeczka mąki kukurydzianej
łyżka melasy
szklanka mleka sojowego

W rondelku mieszamy na pastę kakao, mąkę kukurydzianą i melasę. Wlewamy mleko i podgrzewamy do wrzenia, zmniejszamy ogień i gotujemy, dopóki nie zgęstnieje i nie zrobi się czekoladowo czarna i błyszcząca (5-10 minut).



Werdykt:

gęstość
- 3/5
czekoladowość - 2/5 (myślę, że powinno się dodać trochę więcej kakao)
zapach - 2/5 (prawie go nie czuję, ale mam zatkany nos)
słodycz - 4/5
tłustość
- 1/5
konsystencja- 4/5
wygląd - 5/5

Te wartości wcale nie oznaczają, że 5 jest najlepszą oceną; 1 punkt za tłustość oznacza, że nie jest wcale tłusta, czyli dobrze, a 4 za słodycz oznacza, że jest bardzo słodka, co niekoniecznie jest dobre. Czekolada z tego przepisu zdecydowanie najlepiej wygląda, co chciałam oddać na zdjęciu, ale nadal nie mogę ich zgrać na komputer, więc użyłam zdjęcia z internetu - to jest mniej więcej ten sam kolor.

1 komentarz:

Pisz na temat :>

Ranking i toplista blogów i stron