czwartek, 28 sierpnia 2008

Krem migdałowy do kanapek

Brakuje mi jednego słowa w słowniku kanapkowych dodatków; tym słowem prawdopodobnie jest "omasta". Słownik PWN podaje, że to regionalizm oznaczający «tłuszcz dodawany do potraw», ale ja kojarzę jeszcze z literatury omastę do kanapek, czyli zazwyczaj masło lub smalec, czasami śmietanę, coś, czym się chleb smarowało, żeby nie jeść suchego, kiedy nie było większego wyboru.

Uważam, że to słowo należałoby wprowadzić z powrotem do naszego słownika, w zastępstwie okropnego pojęcia "smarowidło". Rodzaj jedzenia niekoniecznie będący pastą lub masłem, slużący do rozsmarowywania. Co myślicie?

W każdym razie mój dzisiejszy (właściwie wczorajszy) wyrób kwalifikuje się do tej kategorii idealnie: jest czymś pomiędzy masłem migdałowym a budyniem, nie jest słodki (czy raczej nie powinien być, ale o tym zaraz) i używa się go tak jak np. serka wiejskiego.


Jak to się robi? Zaczynamy od migdałów, które blanszujemy (obieramy ze skórki) i w ilości 1/3 szklanki mielimy na proszek w młynku do kawy czy gdzieś tam. Dolewamy do proszku pół szklanki gorącej wody i rozrabiamy na pastę. Dolewamy pół szklanki zimnej wody, dodajemy 2 łyżki soku z cytryny, 2 łyżki skrobi i pół łyżeczki płatków drożdżowych, oraz sól do smaku. Wszystko miksujemy na bardzo gładką i napowietrzoną masę.

Przekładamy do rondelka i cały czas mieszając (bardzo ważne) podgrzewamy do zagotowania, zmniejszamy ogień i gotujemy jeszcze minutę. Przekładamy do miseczki i zostawiamy do ostygnięcia. Po ostygnięciu ubijamy masę, żeby była puszysta, i przekładamy do lodówki. Przed podaniem mieszamy jeszcze chwilę.

Tak wygląda gotowy produkt:



Dokonałam jak zwykle pewnych zmian w stosunku do oryginalnego przepisu z "The Ultimate Uncheese Cookbook": nie miałam w domu mąki ziemniaczanej ani kukurydzianej (zabrałam się za to wieczorem), więc użyłam budyniu toffi w cichej nadziei, że nie będzie czuć - niestety, to nie jest prawda i wyszedł mi serek toffi:P Dodałam też sos sojowy zamiast soli i więcej płatków drożdżowych.

Gotowy krem ma delikatny dość nijaki smak, więc polecam wymieszanie go z czymś zdecydowanym: ja wzięłam pomarańczowe pomidory i sos chili, pasowały idealnie (nawet do tego toffi...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pisz na temat :>

Ranking i toplista blogów i stron