wtorek, 9 czerwca 2009

Nie uwierzycie...

Ostatnio świat w postaci naszego kraju bardzo mnie zadziwia - najpierw wydają wegańską książkę o tofu, potem sprzedają jogurty sojowe w marketach, Coffee Heaven wprowadza wegańskie latte a teraz Biedronka wprowadziła własne mleko sojowe w 3 smakach!


Na zdjęciu czekoladowe - jest jeszcze naturalne i waniliowe. Kupiłam w celach badawczych :D Bo mam własny automat, więc nawet cena 3,99 do dla mnie jakieś 8x tyle ile wydaję na litr, ale na czekoladowe pewnie nie raz się skuszę, bo domowe mi nigdy dobre nie wyszło. Jeżeli chodzi o skład, to nie odbiega on od standardowej 4-linijkowej listy, ale przynajmniej zawiera jakieś witaminy i wapń. Czekam teraz na ruch ze strony Lidla, bo w Hiszpanii ich mleko miało najkrótszy i najczystszy skład, o ile dobrze pamiętam, chociaż w smaku pozostawało za carrefourowym daleko w tyle :)

To jeszcze nie koniec nowości - wydali po polsku Skinny Bitch!


Zastanawia mnie, dlaczego akurat to, a nie jakąś inną, mniej kontrowersyjną w przesłaniu (przejdź na weganizm, a będziesz tak chuda jak modelki), ale chyba postanowili uderzyć do szerszej publiczności. Szykują też drugą część, w które są przepisy - Skinny Bitch in the Kitch, którą pewnie nabędę, chyba że będą w środku same przepisy na sałatki :) Tymczasem autorzy oryginału przygotowali wersję dla mężczyzn o adekwatnym tytule Skinny Bastard.

Coś się zmienia w tym kraju, nie za bardzo wiem dlaczego, ale może na dobre ;)

13 komentarzy:

  1. Wreszcie cena do ugryzienia, ale nadal nie do częstego kupowania. Musze sprawdzić u "mojej" dronce ;)

    michu

    OdpowiedzUsuń
  2. Mleko znam, kupuję czasem, zwłaszcza waniliowe rządzi. Podobno też Orico wypuściło własne mleko, wiesz coś o tym? Też trzy podstawowe smaki.
    Z tymi jogurtami w Piotrze i Pawle to jest tak, że niby mają je w ofercie, ale Joya były u nas raz, natychmiast się rozeszły i od trzech tygodni ich nie ma. Męczę ich mailami i mają sprowadzić, ale kiedy to już nie wiadomo.
    Nie kumam trochę, czemu nie sprowadzają czegoś, co się sprzedaje.
    A z tą "Wegańską boginią" to niezła sprawa, właśnie sobie zamówiłam, dzięki za cynk:)

    OdpowiedzUsuń
  3. to mleko już dawno się pokazało. mnie pani w dronce jednak uświadomiła, że jest ono w asortymencie czasowo i niedługo zniknie. oby nie...

    OdpowiedzUsuń
  4. hmm na poczatku bylo to mleko w Biedrze w opakowaniach niemieckich (tzn chyba wyprodukowane w Austrii) i ono mialo byc czasowo a to juz jest od pol roku prawie wiec moze nie zniknie - mnie bardziej zmartwilo ze zniknelo mleko Tesco Organic bo zadnej Biedry w okolicy nie ma (tak - istnieja takie miejsca ;). Jogurtow sojowych w PiPie w ogole nie znalazlam - chociaz alpro zwykle po 7 zeta tylko bylo - to jedyna korzysc z wizyt ;)
    A z ksiazka fajosko - skad tylko wziasc kase na nia? I na to o tofu, i na Vegan Brunch? :)i na te latte sojowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. W PiP są jogurty czeskie Ala, przynajmniej u mnie, po 2,99. Smaków do wyboru do koloru, ale nie przepadam jednak za nimi - za bardzo czuć mąkę. Wyjątkiem jest jagodowy. No ale, z braku laku, jadam je czasem, poza tym są przepisy, które wymagają użycia jogurtu i wtedy są jak znalazł, bo najtańsze. Joya za to pyszna jak marzenie, ale nigdzie jej nie ma.

    W ogóle to ta czytam te nasze posty i komentarze o tym, że "coś rzucili" i się uśmiecham smutno. To przykre, że w centrum Europy, w tak dużym kraju, nasze potrzeby są ignorowane, a produkty wegańskie trzeba tropić, zdobywać i przepłacać za nie słono.
    W małych Czechach jest zupełnie odwrotnie, ciekawe czemu...

    OdpowiedzUsuń
  6. No prawda - prawie jak papier toaletowy w latach '80tych!
    Dla mnie niezastapione jest sledzenie w tym temacie wegedzieciaka - rodzice wszystko wytropia ;)

    Ja w te Czechy nie wierze - bylam w kwietniu i po (dosc ubogiej bo prawie wszystko bylo czynne do 18 ;) eksploracji znlazlam tylko tofu wedzone za...125 koron - czyli jakies diamentowe chyba ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale, Olgo, sklep evergreen kupuje wszystko w Czechach i ja stamtąd zamawiam - właśnie różne tofu, tempeh, seitan, desery ryżowe, majonez sojowy, sery wegańskie...i ceny nawet z narzutem są nieduże, więc wnioskuję, że w Czechach to musi być w cenach normalnej żywności. Ostatnio np. zamówiłam ravioli z nadzieniem sojowym za jakieś 5 zł. Całkiem niezłe.
    W 2000 roku byłam na Słowacji i z małego sklepiku w zadupiastym mieście pamiętam mleka sojowe, czekolady sojowe itp. A w Polsce po pierwsze mała ilość lokalnych firm, po drugie ceny z kosmosu, a jak już chcesz za coś zapłacić ( np. za te nieszczęsne jogurty Joya) to trzeba latać po mieście i tropić.
    Wegedzieciaka też lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mleko Orico owszem, widziałam - 10,99 za kartonik. Zwariowali.

    O tym z Tesco nie wiedzialam. Mam nadzieję, że Biedronka nie zrezygnuje z tego pomyslu za szybko.

    Może wystosujemy jakąś grupową petycję do PiPa w sprawie tych jogurtów? Tanie jogurty dla wszystkich :)

    Co do zakupów, to polecam przejażdżkę do Berlina, jest WSZYSTKO i tanie. Jakoś nie mogę się wybrać:)

    OdpowiedzUsuń
  9. właśnie niedawno zobaczyłam, że wyszła taka książka i teraz nie wiem warto ją kupić?

    OdpowiedzUsuń
  10. Margot ja nie wiem, bo jej nie widziałam, zamierzam poszukać w księgarni i przejrzeć, możemy poczekać na opinię Icantbelieveitsvegan :) Mnie by bardziej interesowała ta z przepisami, do bycia weganką nie trzeba mnie przekonywać ale jak mówię - nie widziałam jeszcze, więc nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  11. Przepraszam, co oznacza maszynka do robienia mlekasojowego???Czy dobrze zrozumiałam???

    OdpowiedzUsuń
  12. No, maszynka która robi mleko sojowe:) zobacz na www.mleko-sojowe.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. To z biedronki to nie jest mleko sojowe tylko napój sojowy. Tak jest napisane na kartoniku.

    OdpowiedzUsuń

Pisz na temat :>

Ranking i toplista blogów i stron