wtorek, 22 września 2009
ooo...bento!!!
To jest moje nowiutkie bento, przywiezione z Japonii:
Ma dwa poziomy, z czego głębszy zaopatrzony w ruchomą podziałkę, plus dodatkowy pojemniczek na górze przeznaczony na sztućce/pałeczki. Rozmiar niestety dziecięcy - damskie bento są ogólnie małe, ale nie aż tak - ponieważ takie chyba najłatwiej dostać, w sumie pojemność to 2/3 mojego zwykłego pudełka, ale ponieważ ostatnio nie potrzebuję aż tyle jedzenia, to nawet dobrze się składa:) Każdy z pojemniczków jest zamykany osobno i dość szczelny, w każdym razie zapachy się nie wydostają, co jest dużą zaletą. Dodatkowym plusem rozmiaru jest to, że nie zajmuje wiele miejsca w torebce, co zawsze było moją zmorą (to i umieszczenie go na płask, żeby nic nie wyciekło).
Oczywiście postanowiłam użyć go od razu, i na pierwszy ogień miał iść omlet inspirowany tym, który opisała autorka the tropical vegan, ale coś poszło nie tak i zupełnie go przypaliłam (tzn z przepisem wszystko było dobrze, tylko usmażył się błyskawicznie i równie szybko przeszedł do zwęglania), więc podam przepis kiedy będę go pewna. niespaloną masę zgarnęłam do pojemnika po prawej i dołożyłam pudełeczko z majonezem wege jako dodatkiem - drugim dodatkiem jest sól sezamowa z pojemniczka na sztućce. W pojemniku po lewej znajduje się pół zielonej papryki oraz mały pomidor przetykany porem (którego zapachu nie było zupełnie czuć przed otwarciem pojemniczka - duży plus).
Ogólnie rzecz biorąc jestem bardzo materialistycznie i estetyzująco szczęśliwa:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Urocze :-))) Bardzo atrakcyjny sposób by przejść na dietę MŻ. ;-)
OdpowiedzUsuńStrasznie mi sie podoba i z checia sama bym takie miala! :) moze wiesz czy gdzies w sieci mozna takie cos kupic - niestety uzywam tylko zwyklych pojemniczkow na sniadanie..
OdpowiedzUsuńMZ nie jest mi akurat potrzebne:)
OdpowiedzUsuńziji - są na ebayu i w jakims francuskim sklepie, ale wszystkie okrutnie drogie. Planuję namowienie kumpeli na sprowadzanie takich tanszych do Polski, ale nie jest przekonana, że się sprzedadzą, więc wszystko w rekach "publicznosci" :)
no to ja sie wpisuje na liste oczekujacych na pojemniczki bento...mam juz z lekka dosc moich przeciekajacych i nieustawych pojemnikow
OdpowiedzUsuńMam pytanie do autorki bloga: Czy w Polsce da się kupić 'dzielone' pojemniki na śniadanie? Niekoniecznie takie kolorowe bento, ale takie trójdzielne prostokątne jakie są w innych notkach 'na wynos'? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo ja kupiłam w supermarkecie, ale przypadkiem i potem już ich nie widziałam. Sprawdzaj w sklepach z gospodarstwem domowym i takich sprzedających chińską tandetę, tam bywają różne.
OdpowiedzUsuń