Wreszcie udało mi się przerzucić zdjęcia na komputer, więc mogę spokojnie opowiedzieć o porach na śniadanie i innych ciekawych wczesnojesiennych wynalazkach.
Właściwie dlaczego nie jeść porów na śniadanie? Cebulkę, czosnek, inne ostre rzeczy (śledzie w occie:P) jemy na śniadanie bez żadnych obiekcji, a pory jakoś nie. Smażone są przecież delikatniejsze niż wyżej wymienione składniki, o wiele bardziej nadają się do budzenia kubków smakowych, no i są zdecydowanie przyjemniejsze dla współpasażerów w tramwaju oraz innych osób, na które zamierzamy chuchać przez następne pół dnia:)
Nie wiesz, co zrobić z porem? Posiekaj drobno ząbek czosnku i pokrój jednego pora w cienkie krążki, podsmaż razem przez półtorej minuty na oliwie. Dorzuć pokruszone tofu, smaż jeszcze minutę, przypraw sosem sojowym, kurkumą, papryką i czarną solą i smaż, aż tofu się zezłoci. Podawaj z tostami i zieloną herbatą. Jedz pory, pory są zdrowe:)
To jest myśl - pory plus torfu. Do tej pory jadłam tylko zupę porową i pory zapiekane w sosie musztardowym.
OdpowiedzUsuńnie sugeruję jedzenia torfu, miało być tofu:) sorry
OdpowiedzUsuńSpróbuj, to jest po prostu pyszne, nie umiem powiedzieć, dlaczego dotychczas unikałam porów - być może dlatego, że jadłam je gotowane. Ale pieczone albo smażone...poezja.
OdpowiedzUsuńTorf zdrowa rzecz podobno:P
OdpowiedzUsuń:D Hmm...wygląda smakowicie, ale chyba wolałabym na kolacje. Pewnie ,że nie ma nic złego w porze śniadaniowym. Po prostu wolę śniadania w wersji na słodko.
OdpowiedzUsuńA por wygląda tak apetycznie, że kiedyś na pewno zagości na moim talerzu
Kapitalny pomysł i wygląda super.
OdpowiedzUsuńLubię pory, często używam do doprawiania, jak nie mam w domu czosnku czy cebuli, ale na takie solo bym nie wpadła.
Będę próbować :).
zarin