poniedziałek, 23 lutego 2009

Pomidory pod kołderką

Dzisiaj, jako że zostało mi jedzenie przygotowane na oglądanie Oscarów, zrobiłam wegańską wersję pierwszego śniadania, jakie tu zaprezentowałam - pomidorów na ciepło z jogurtem. Udział wzięli: 2 miękkie pomidory, wiosenny dip orzechowy, resztki domowych nachos.


Wiosenny dip orzechowy

garść nerkowców
pół szklanki mleka kokosowego odtłuszczonego :D (tzn bez tej śmietanki co się zbiera na górze puszki)
2 rzodkiewki
szczypiorek w ilościach dowolnych
sól
pieprz
pieprz ziołowy
bazylia
ew. 2 łyżeczki śmietanki kokosowej (gdyby było za rzadkie)
ew. trochę mleka sojowego (gdyby było za słodkie lub za gęste)


Nerkowce i mleko kokosowe wrzucamy do blendera i miksujemy przez kilka minut na naprawdę gładką masę (jeżeli macie powody podejrzewać, że to się nie uda, możecie je wcześniej namoczyć).

Siekamy rzodkiewki na drobną kostkę a szczypiorek na malutkie kawałeczki.

Mieszamy warzywa ze zmiksowaną masą i powoli dodajemy przyprawy: orzechy są słodkawe, więc nie wolno przesadzić z solą, za to reszty można spokojnie sypnąć. Zagęszczamy lub rozrzedzamy do pożądanej konsystencji pamiętając, że im dłużej będzie stał w lodówce, tym gęstszy się zrobi - u mnie przez noc z sosu zrobił się serek do smarowania.




Pomidory kroimy na plastry, układamy na talerzu, podgrzewamy i solimy. Polewamy dipem i podajemy z ewentualnym dodatkiem chrupkiego pieczywa lub nachos :)

5 komentarzy:

  1. a jak się robi domowe nachos? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Domowe nachos robi się krojąc na 8 trójkącików domowe tortille i podsmażając je na aromatyzowanym oleju :D A domowe tortille robi się zagniatając kulę z mąki i wody, wałkując po kawałku i prażąc na suchej patelni. To najprostsze jedzenie świata i nie wiem, dlaczego tyle kosztuje gotowe w sklepie, chyba żerują na niewiedzy... Dokładniejsza instrukcja tutaj: http://www.cincin.cc/index.php?showtopic=828&highlight=

    Z tego co wiem, nie ma bata, żeby w oryginalnym przepisie dodawano smalcu - ja używam oliwy. No i powinna być mąka kukurydziana, ale mi bardziej smakują pół na pół z pszenną.

    Miłego lepienia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo, to rzeczywiście proste :-)Patrząc na ceny w sklepach naprawdę myślałam, że to jakieś skomplikowane. Dzięki wielkie za przepis i motywację do działania w kuchni :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. wydaje mi sie, ze z maki i wody moze wyjsc tylko ciasto makaronowe...

    OdpowiedzUsuń

Pisz na temat :>

Ranking i toplista blogów i stron