czwartek, 5 marca 2009

Kilka linków i innych fajerwerków

Spędzam bardzo dużo czasu w internecie, i zbieram wszystkie możliwe linki dotyczące wegańskiego jedzenia, bento i innych takich, więc postanowiłam się podzielić tym, co mnie ostatnio zainteresowało - tak do poczytania w weekend przy śniadaniu :)


Na pierwszy ogień idzie filmik z kyarabenami - bento z precyzyjnie zaplanowanym wyglądem, zajmujące często ponad godzinę przy przygotowaniu (zwłaszcza jak trzeba powycinać małe elementy z nori i potem jeszcze nałożyć je na miejsce). Zazwyczaj robione dla przedszkolaków przez japońskie kury domowe:




Dla wszystkich ciekawych jak się robi te jajka na twardo w kształcie zwierzątek (niestety potrzebne są foremki):




A dla wegan: jak zrobić własne jajko :D Na Wielkanoc jak znalazł... u Olgi Spaceage znalazłam nawet filmik instruktażowy :D



Przy okazji trafiłam na fajny blog o Chinach.


Na stronie kuchniajapońska.blox.pl znalazłam taki oto hardkor - Obama sushi:


Jeżeli chcecie jeszcze zostać w japońskich klimatach, to możecie sobie wyciągnąć wróżbę świątynną (po angielsku).


Z dziedzin bardziej przepisowo- życiowych: znacie na pewno serwis puszka, ale czy wiecie, że ma dział "śniadania"? W wegańskich przepisach możecie znaleźć liczne kanapki, muesli, owsianki, ale też przepisy kuchni azjatyckiej, kiełbaski, dżemy, pasty do smarowania i dużo innych rzeczy.


Podobny dział oferuje również strona kulinarna PETY, gdzie możemy zobaczyć przepisy z całego świata, na przykład naszą babkę wielkanocną :) Spodobały mi się tam następujące przepisy, które zamierzam wypróbować, zwłaszcza, że część idealnie się nadaje do jedzenia na wynos:

śniadaniowy bekon
wegnoggowe naleśniki - na temat wegnoga poczytasz po polsku tutaj (nie wydaje się wam, że wegenog brzmi lepiej?)
Frittata z ziemniakami i zieloną cebulką
Mufinki ABC (muszę w końcu zrobić użytek z tych wszystkich foremek, które zbieram)
Koktajl bananowo-malinowy
Herbaciane naleśniki z serkiem cytrynowym i mango - wszystko, co ma słowo "chai" w opisie smaku, jest dobre :) (wbrew rusopodobnym pozorom chodzi o hinduską herbatę z mlekiem skondensowanym i przyprawami)
Karmelowo-jabłkowy tost francuski
MacMuffin :D
Gofry owsiane
Domowe kiełbaski, na wypadek bardzo wielkiej nudy (np jeżeli będzie padać w długi weekend)
To raczej nie na śniadanie, ale przepis boski - Mikołajkowe niespodzianki
Szpinakowa frittata
domowy jogurt z tofu
wegańskie quiche - tak naprawdę jest na tony takich przepisów, ale ten wydaje mi się dobry na start


I na koniec książka, na której wyjście czekam (podobnie jak na spadek kursu dolara): Vegan Brunch Isy Chandry Moskovitz. Dlaczego? Popatrzcie na zdjęcia tutaj...



:)

6 komentarzy:

  1. To miał być w końcu neutralny grunt...

    OdpowiedzUsuń
  2. bez zadnej ironi - chinskie jaja to powazny temat! pisalam o nim w okolicah wielkanoscy zeszlorocznej ale dlugo by jeszcze mozna :)

    ostatnio tez zabieram pudelka do pracy ale nie wiem jak te rybki uzupelnic :( kiedys podawalas linka chyba do frnacuskiej strony - tam byly takie sptyrne zdjecia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. znzlałam już! ale nic nie rozumiem bo po frnacusku ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Olga, czekam na nowy aparat, i mam nadzieję, że tam mi ładnie zbliżenia będą wychodzić - wtedy wrzucę instrukcję po polsku :)

    A tych jajek u Ciebie nie mogę znaleźć :/

    OdpowiedzUsuń
  5. ha! znalazlam super tutorial o uzupelnianiu rybek :)
    http://community.livejournal.com/bentolunch/3239526.html

    a jak sie myje rybki tutaj
    http://community.livejournal.com/bentolunch/3240790.html

    OdpowiedzUsuń
  6. a rzeczywiście, prosto i skutecznie, dzięki :)

    OdpowiedzUsuń

Pisz na temat :>

Ranking i toplista blogów i stron