To śniadanie to właściwie jednotalerzowa wersja czekoladowego fondue.
Składa się na nie mrożony arbuz i odmrożona polewa czekoladowa; jeżeli chodzi o owoc, to musi być on w tym sorbetowym stanie, który pozwala na łatwe go pokrojenie, ale gwarantuje pozostanie zimnym przez przynajmniej pół godziny. Można tu zastosować różne techniki, na przykład włożenie go do zamrażalnika i sprawdzanie co godzinę, ale najprostsza polega na zamrożeniu na kość (min 2 dni w zamrażalnku) ćwiartki arbuza, po czym wstawieniu jej na noc do lodówki na najniższą półkę. Rano będzie jak znalazł.
W zeszłym tygodniu zamroziłam pozostałą część polewy od babeczek i teraz doprowadziłam ją na parze do stanu płynnego i gorącego (ale nie do wrzenia). Ćwiartkę arbuza pokroiłam w kostkę i polałam go ciepłą czekoladą, która w zetknięciu z mrożonym owocem zaczęła szybko zastygać. Teraz tylko widelczyki do fondue, mocna kawa i już.
To śniadanie zapoczątkowało całodzienną kulinarną orgię, a przygotowywanie go aktywnie wspomagało gejowskie disco z przyległościami:
Uwielbiam ten teledysk z Dexterem :)
A co być powiedziała na polewę dodatkowo z orzechami? Osobiście, uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńsos jest filthy a arbuz gorgeous ;)
OdpowiedzUsuńwyglada calosc bardzo dekadencko!
ale cudo..
OdpowiedzUsuńja wcale nie chcę jajecznucy
ja chcę arbuza..
I skąd ja wezmę o tej porze roku arbuza? :( Spróbuję to samo z zamrożonym przecierem z truskawek. :>
OdpowiedzUsuńDroga m.: arbuzy występują w markecie. Na przecenie ;)
OdpowiedzUsuńorgia kulinarna :) to lubię :P
OdpowiedzUsuńarbuz to mało kalorii, akurat czego zabrakło uzupełni polewa czekoladowa :p Dla mnie osobiście takie śniadanie zbyt mało pożywne, a za dużo pustych kalorii, ale przyznanie arbuzowi honorowego miejsca na talerzu - popieram :)Więcej wiedzy na temat zdrowych owoców? http://www.jestemfit.pl/artykuly/dieta/wszystko-co-chcieliby%C5%9Bcie-wiedzie%C4%87-o-owocach-zanim-zmienicie-jad%C5%82ospis proszę tylko skosztować :)
OdpowiedzUsuń