Długo się do tego przymierzałam, aż znalazłam idealną instrukcję robienia tamagoyaki - japońskiego zwijanego omletu. Pożyczyłam prostokątną patelnię (przyznam, że nie mam zielonego pojęcia, jak to zrobić na okrągłej), darowałam sobie dashi, zamiast sake użyłam białego wina i wyszło :) brązowe, nierówne, ale jest:
Będę dążyć do perfekcji, chyba że wcześniej przestanę jeść jajka :D
Potem nastąpiła dalsza profanacja omletu, to znaczy konsumpcja na krakersach i z musztardą francuską. Przepyszne...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pisz na temat :>