Podjęłam pierwszą, właściwie dwie pierwsze próby zrobienia naleśników bez jajka i mleka, jedną dość owocną, którą przedstawiam niniejszym:
Ciasto:
(proporcje tak naprawdę na oko, ale dla kogoś, kto jeszcze nie ma wprawy):
szklanka mąki zwykłej, dowolnej (białej, razowej, graham)
2 łyżki mąki ziemniaczanej
2 łyżki cukru
łyżeczka kurkumy (jeżeli chcecie otrzymać Dzikie Naleśniki z Marsa, dodajcie 3-4)
łyżeczka proszku do pieczenia
woda letnia, może być gazowana
Suche wsypujemy do miski i mieszamy. Bierzemy trzepaczkę i wlewamy wodę, roztrzepując równo, aż ciasto zrobi się żółciutkie i o dobrej konsystencji (takiej, jak rozpuszczone lody). Odstawiamy na 10 minut, potem znowu mieszamy trzepaczką i smażymy naleśniczki.
Nadzienie:
serek migdałowy
dojrzały banan
Banana rozgniatamy, na naleśniku kładziemy warstwę banana, trochę dalej obok niej warstwę sera i zawijamy w rulon tak, żeby jedno nadzienie znalazło się w środkowym kółeczku,a drugie w tym zewnętrznym.
Werdykt: nieco gumowate. Będę dopracowywać :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pisz na temat :>