niedziela, 24 maja 2009

Śniadanie na balkonie i wegańska 100

Jestem zdania, że jeżeli tylko można siedzieć na balkonie, to siedzieć trzeba, przy czym możliwość ta zasadza się na posiadaniu balkonu i niczym poza tym. Kiedyś nocowałam w Berlinie u znajomego, który miał fantastyczną kuchnię z oknem balkonowym, tak że latem otwierało się je na oścież i balkon, wraz ze stolikiem kawiarnianym i krzesłami, stawał się częścią wnętrza - fantastyczna sprawa.


Tutaj herbata z prażonym ryżem oraz wielowarstwowa kanapka: tost orkiszowy, wege majonez, plastry awokado (tak, awokado da się pokroić w okrągłe plastry, chociaż wymaga to pewnej dozy pomysłowości), plastry pomidora, marynowane cebulki, musztarda francuska, szczypiorek od dymki i znowu tost. Kocham takie awokado, kocham ten majonez, teraz rozumiem, dlaczego Amerykanie są tacy tłuści! A wystarczyłoby ich ze sobą nie łączyć...


Z innych amerykańskich pomysłów postanowiłam zaadoptować wirusowego posta blogowego pod nazwą Wegańska Setka: sto produktów wegańskich, które "trzeba spróbować". Zasady są proste, umieszczamy na swoim blogu listę (którą poświęcę się i przetłumaczę) produktów, pogrubiając te, które się zjadło i wykreślając lub zaznaczając kursywą te, których jeść się nie ma najmniejszego zamiaru. Postanowiłam wprowadzić modyfikację w polskiej wersji i dodać ocenę zjedzonych produktów od jednego do trzech plusów lub minusów w zależności od naszego zdania, jeżeli produkt nam wisi i powiewa to oczywiście nie umieszczamy nic :) Po wypełnieniu zarażamy przynajmniej jednego bloga i umieszczamy linka do swoich odpowiedzi w komentarzach do tego posta. Zapraszam WSZYSTKIE blogi prowadzone przez wegan - niezależnie od tematyki - do zabawy i na początek zarażam dwa, które znam, czyli więcej yofu i I can't believe it's vegan :)

Razem z koleżanką Mandragorą pozmieniałyśmy trochę niektóre produkty, dostosowując je do polskich realiów (np tam, gdzie wymieniono typowo amerykańskie marki jakichś podróbek lub uznałyśmy, że brakuje tam typowo polskiego produktu a zamiast niego jest coś dziwnego:P)

1. Tempeh +++
2. Warzywne smoothie +
3. Sojecznica ++
4. Haggis
5. Świeży kokos
6. Creme brulee = nie jadłam, ale mam przepis i zrobię go jak tylko... no kiedyś w każdym razie zrobię
7. Fondue = wegańskie fondue jest trochę dziwne, ale jeżeli nie oczekuje się smaku sera, to w sumie smaczne
8. Marmite/Vegemite -
9. Barszcz :)
10. Baba ghanoush --
11. Nachos
12. Makaron soba +++
13. Klasyczna amerykańska kanapka - masło orzechowe z dżemem --
14. Aloo gobi
15. Taco (no oryginalnego nie jadłam)
16. Tajwańska herbata Boba
17. Czarna trufla
18. Wino owocowe = jabole też się liczą? :>
19. Gyoza
20. Lody waniliowe
21. Zielone pomidory
22. Świeże borówki
23. Ceviche
24. Ryż z fasolą
25. Knysz
26. Surowa papryka jakaśtam
27. Dulce de leche
28. Kawior = chociaż w sumie może jadłam, nie wiem, co autorzy mają dokładnie na myśli
29. Baklava
30. Pasztet
31. Orzeszki w polewie Wasabi
32. Gulasz podawany w chlebie -
33. Mango lassi
34. Kapusta kiszona :)
35. Shake czekoladowy
36. Cydr
37. Rogalik z dżemem
38. Galaretka z wódki +++ absolutny hit imprezowy :D W moim wykonaniu zwala z nóg po 3 łyżkach, ale mogę nauczyć zrobić łagodną wersję jak ktoś chce i nie wierzy, że się da
39. Bigos
40. Frytki z fastfoodu
41. Surowe Brownies = no jakoś nie mam ochoty...
42. Młoda cieciorka = na logikę coś takiego musi istnieć, ale nie podejrzewałam, że tak jest :)
43. Dahl ++
44. Domowe mleko sojowe ++
45. Wino za ponad 100 zł
46. Stroopwafle = jeżeli zakładam poprawnie, że to to samo co Tofinki sprzedawane w sklepikach szkolnych, to jadłam. Polskie chyba nie są wegańskie
47. Samosy +++
48. Warzywne Sushi +++
49. Lukrowane ciasto
50. Glony
51. Opuncja
52. Umeboshi
53. Jogurt sojowy
54. Bagietka z oliwą i pomidorem
55. Wata cukrowa
56. Gnocchi
57. Piña colada
58. Sok z brzozy +
59. Scrapple
60. Draże karobowe --- nie znoszę karobu
61. Tort czekoladowy
62. Tekstura sojowa
63. Kotlety z ciecierzycy ++
64. Curry +
65. Durian
66. Domowe kiełbaski = zależy które, większość zrobiłam tylko raz, co chyba najlepiej o nich świadczy...
67. Churros
68. Wędzone tofu
69. Smażone plantany (zielone banany)
70. Mochi +++ mochi jest boskie
71. Gazpacho +++
72. Ciepłe pieguski
73. Absynt ---
74. Kukurydza na kolbie --
75. Bita śmietana prosto z puszki
76. Grejpfrut
77. Surowe brokuły i kalafior
78. Puree ziemniaczane z sosem
79. Jerky
80. Croissanty = wegańskich nie jadłam
81. Zupa cebulowa
82. Naleśniki na słono
83. Słone paluszki
84. Obiad w wegańskiej restauracji
85. Moussaka
86. Kiełki
87. Makaron z "serem"
88. Kwiaty
89. Zupa z pieczonej dyni
90. Biała czekolada = nie jadłam wege białej czekolady, ale ponieważ klasycznej nie znoszę i uważam ją za mydło, to na pewno próbować nie będę (chociaż w sumie majonez w wersji roślinnej okazał się jadalny, więc może trzeba by było)
91. Seitan +++
92. Kimchi
93. Wegańskie żelki
94. Żółty arbuz
95. Chili z czekoladą
96. Bułka z wegańskim serem
97. Mleko migdałowe
98. Polenta +++
99. Jamaiska kawa Blue Mountain
100. Surowe ciasto +++

Jadłam podejrzanie dużo z tych rzeczy...

5 komentarzy:

  1. Ok, jutro odniosę się do tych produktów u siebie i ocenię je:) Dzięki za zaproszenie.
    Też dużo z nich jadłam.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja już, też dużó produktów wyszło :) tzn artykułów spożywczych bo pokupowac produkty w magazynie to za Bugiem można!(nie zebym to negatywnie pisala, moj chlopak caly czas mi calkowite zruszczenie zarzuca i tyle ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już gotowe, a oto link : http://icantbelieveitsvegan-veganstories.blogspot.com/2009/05/goraca-weganska-setka.html

    Nie znam więcej blogów wegańskich, niż nasze trzy, więc zaraziłam dwa wegetariańskie ( pisząc jednak wyraźnie, że chodzi o produkty wegańskie), zobaczymy, czy się przyłączą:)

    OdpowiedzUsuń
  4. wow, to wystepuje weganski kawior ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Papryka scotch bonnet (poz.26) to bardzo ostra papryczka, taki typ, po którym nawet palce pieką... Tutaj opis http://www.ostrakuchnia.pl/content/view/61/58/

    OdpowiedzUsuń

Pisz na temat :>

Ranking i toplista blogów i stron