Oto flaga Boliwii:
A Tu moje środowe zapasy:
Po lewej: cząstki 2 małych pomidorów, zabezpieczone dla pewności serwetką (były dość soczyste), w rybce oliwa aromatyzowana cebulą i czosnkiem.
Pośrodku: pomarańczowa soczewica rozgotowana na puree w bulionie warzywnym, ze świeżymi listkami bazylii
Po prawej: makaron spaghetti z pesto szpinakowym
To pesto było naprawdę rewelacyjnym pomysłem na lunch: wyraziste, smaczne na zimno, o zachęcającym kolorze; chyba będę używać go częściej. Makaron dobrze się sprawdza jako zimny dodatek. Soczewica też była pyszna, ale wzięłam jej trochę za dużo i skończyłam w domu (jak przedszkolak...). Pomidorom zdecydowanie brakowało soli, następnym razem dodam ją do oliwy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pisz na temat :>