czwartek, 9 kwietnia 2009

bita kawa i tajski deser na śniadanie

Dzisiaj dwa słodkie przepisy na intencję letniego wegetarianizmu mojej koleżanki, która zażądała kiedyś więcej słodyczy:


Pierwszy przepis to zmodyfikowana na użytek wegański bita kawa z forum cincin. Modyfikacja polegała tylko i wyłącznie na użyciu świeżego, ciepłego mleka sojowego z łyżeczką śmietanki kokosowej dla aromatu, więc nie będę się produkować i kopiować przepisu:


Słodka, sycąca, pyszna, w enigmatyczny sposób przypomina w smaku kogel mogel - to musi być ten ubity na pianę cukier, innego wytłumaczenia nie widzę ;)



Drugi przepis przyniosła ze sobą koleżanka, pokazując mi broszurkę zdobytą na dniu tajskim: banany w mleku kokosowym. To jest ponoć tajski deser, ale osobiście nie widziałam przeszkód, żeby zrobić z niego lepszą wersję śniadaniowej zupy mlecznej :)


4 banany
szklanka mleka kokosowego
4 łyżki cukru (użyłam brązowego)


Z mleka oddzielamy śmietankę do osobnego naczynia. W wysokim (!!!) garnku kładziemy pokrojone na krzyż (na pół i wzdłuż) banany i zalewamy chudym mlekiem kokosowym - jeżeli mamy gęste, można je rozcieńczyć wodą. Gotujemy banany na średnim ogniu, bo mleko kipi strasznie. Kiedy zacznie się gotować i nie ucieknie, dodajemy cukier i odłożoną śmietankę, zdejmujemy z ognia i podajemy na ciepło.



To jest przepis, jak się okazało, na 3 porcje - bardzo sycące porcje. Udekorowałam je dodatkowo kończącym mi się niestety płynnym karmelem.

3 komentarze:

  1. fajna ta kawa,
    wiesz co, lepiej kopiuj przepisy z cincin, bo niezarejestrowani tam nie mają wglądu w posty

    OdpowiedzUsuń
  2. W przepisy akurat mają, czasami tylko nie widzą zdjęć; ja od dłuższego czasu wchodzę bez rejestracji, żeby nie dać się wciągnąć w czytanie, bo za dużo czasu mi to zabierało :)

    OdpowiedzUsuń

Pisz na temat :>

Ranking i toplista blogów i stron