Bardzo lubię szukanie świeżych ziół i roślin w lesie, na łące oraz we własnym ogrodzie i znalezienie w tym ostatnim kępek szczawiu zmotywowało mnie do zrobienia pysznej sałatki ze świeżych warzyw liściastych, doprawionej rewelacyjnym sosem z suszonych owoców i migdałów.
Jeżeli chodzi o sałatkę, to płuczemy, rozdrabniamy i mieszamy ze sobą:
garść liści szczawiu
garść liści mlecza (z roślin, które jeszcze nie zakwitły)
2 garście liści szpinaku
3 duże liście sałaty
2 duże liście kapusty pekińskiej, pozbawionej twardych fragmentów
W kwestii sosu sprawa jest bardziej skomplikowana, bo można go zrobić na 3 sposoby: 1) kompletnie kremowy (wtedy używamy blendera), 2) kompletnie chrupki (wtedy wszystko robimy ręcznie) lub 3) pośredni (wtedy blendujemy migdały i siekamy owoce). Niezależnie od decyzji, aby otrzymać pół filiżanki gęstego sosu potrzebujemy:
3 łyżki obranych i posiekanych migdałów lub migdałów w płatkach
3 suszone morele
łyżeczkę skórki pomarańczowej
łyżkę dowolnych suszonych owoców (zazwyczaj używam papai lub ananasa)
oliwę z oliwek - ok. 50 ml
łagodny ocet winny lub owocowy (np truskawkowy, taki jak robi Olga - ja użyłam hiszpańskiego octu z czerwonego wina) - ok. łyżeczki
pieprz ziołowy
sól czosnkową
łagodną paprykę lub paprykę wędzoną, w proszku (z wędzoną jest lepsze, ale trudno ją znaleźć, ja kupiłam w M&S)
Migdały i oliwę blendujemy (1 i 3) lub ucieramy pałką (2). Siekamy bardzo drobno suszone owoce i dodajemy do migdałów; chwilę rozcieramy pałką (2 i 3) lub blendujemy na gładką masę (1). Dodajemy przyprawy do smaku, dolewamy łyżeczkę octu i mieszamy. Jeżeli sos jest zbyt gęsty jak na nasz gust dodajemy trochę wody; całość roztrzepujemy widelcem i polewamy sałatkę przed podaniem.
Nie chciało mi się włączać blendera dla takiej ilości sosu, więc wszystko utarłam ręcznie. Śniadanie uzupełnił gęsty sok brzoskwiniowy, kawa i 3 ciasteczka orzechowe z oliwą z oliwek (kocham słodycze z Lidla).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pisz na temat :>