To będzie zdaje się moja ostatnia propozycja do Kuchni Wielkanocnej, jako że po Wielkanocy dań świątecznych przygotowywać nie planuję ;)
Jajek nie jem. Nie jem ich, bo są dla mnie symbolem wykorzystywania bogu ducha winnych zwierząt w makabryczny sposób, odbierania im wszelkich praw: do życia zgodnie z naturą, do własnego miejsca, do komfortu rozmnażania i opieki nad potomstwem. Jajko to dla mnie symbol życia w podstawowym tego słowa znaczeniu: coś rośnie i rodzi się, żeby być wolne, a nie służyć.
Dlatego śmieszą mnie argumenty niektórych wegan, że jajko jako symbol nie powinno być używane w wegańskim śniadaniu wielkanocnym: widzieliście drodzy współczujący na jakimś stole ŻYWEGO barana albo zająca? A statuetki są. Chciałam zrobić barana sushi w formie do masła, ale żadna mnie nie satysfakcjonowała, więc zostałam jedynie przy robieniu jajek z tofu.
Do zrobienia chrzanowych jajek tofu potrzebny jest zgodnie z nazwą chrzan i tofu - to z okrągłego pudełka, nie w kostce, bo musi być miękkie (niestety ten fakt znacznie podnosi koszt dania). Oprócz tofu, którego jest mało, użyjemy kaszki manny w charakterze wypełniacza, rzeżuchy w charakterze przyprawy oraz przeróżnych przypraw w charakterze upisankowienia podmiotu.
pudełko tofu naturalnego
4-5 łyżek suchej kaszki manny, najlepiej błyskawicznej
bulion w formie dowolnej, 1,5 szklanki
łyżka chrzanu
łyżka posiekanej rzeżuchy
majonez wege
sól, pieprz
Gotujemy kaszkę mannę w bulionie wg przepisu. Ciepłą zdejmujemy z ognia, chwilę mieszamy i dodajemy odsączone tofu. Rozcieramy je dokładnie na jednolitą masę - ręcznie lub mikserem. Dodajemy chrzan, rzeżuchę i pieprz, soli do smaku. Odstawiamy do ostygnięcia.
Zimna masa powinna zdecydowanie zgęstnieć, więc dodajemy do niej majonezu w takiej ilości, żeby całość ładnie się lepiła i był dość miękka, ale zwarta. Nabieramy po łyżeczce masy, lepimy z niej jajopodobne gałki i obtaczamy w jednym z kilku proponowanych ubranek dla naszych jajek. Moje były trzy:
Żółta panierka
1/2 kurkumy
1/3 imbiru
1/6 pieprzu cytrynowego
Czerwona panierka
1/2 słodkiej papryki
1/2 wędzonej papryki
Ziołowa panierka
1/5 suszonej mięty
1/5 suszonego tymianku
1/5 suszonej bazylii
1/5 suszonego oregano
1/5 suszonego rozmarynu
Polecam robienie ich kolorami, tzn najpierw same ziołowe, potem same żółte i na końcu same czerwone, uważając, żeby przyprawy nie wymieszały się np na łyżce do przenoszenia masy. Gotowe jajka układamy na talerzu i chłodzimy przez noc w lodówce; zrobią się bardziej twarde i zdecydowane w smaku.
Enjoy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pisz na temat :>