Pyszna, delikatna sojecznica ze szczypiorkiem, imbirem i bazylią, na chrupiącym krakersie ryżowym.
2-4 krakersy z brązowego ryżu, najlepiej solone
pół kostki naturalnego tofu
ćwierć średniej cebuli
1,5 cm kawałek imbiru
świeży szczypiorek i bazylia
łyżka sosu sojowego
łyżeczka curry
szczypta soli i pieprzu
coś do posmarowania krakersa - margaryna, majonez, sos...
W miseczce kruszymy tofu na kawałeczki, dodajemy curry, sól, pieprz, sos sojowy i zalewamy wrzątkiem na 10 minut, mieszając tak, żeby cała woda się zabarwiła.
Siekamy drobno cebulkę i imbir i podsmażamy na oliwie aż cebula się zeszkli. Odlewamy 3/4 wody i resztę zawartości miseczki przenosimy na patelnię uważając na pryskający olej. Smażymy aż płyn wyparuje a tofu zrobi się intensywnie złotożółte.
Krakersy smarujemy i nakładamy kopczyki sojecznicy w ilości dowolnej, ale tak, żeby nie pospadała przy jedzeniu :) Posypujemy siekanym szczypiorkiem i bazylią.
Pyszne z zieloną herbatą; chyba po raz pierwszy posmakowały mi te ryżowe wióry.
Jakoś do tych krakersów się nie mogę przekonać, za suche dla mnie...a tofucznicę ( czy też sojecznicę, różne są nazwy) uwielbiam, tylko robię z kurkumą zamiast curry...też barwi na żółto, ale nie ma intensywnego smaku i zapachu curry.
OdpowiedzUsuńJuż od paru dni się noszę z zamiarem jej zrobienia i pochłonięcia z chlebem razowym i Vitariną.