Oto pyszny, naturalny, domowy pasztet sojowy:
Tak, to nie jest chleb razowy. Postanowiłam zrobić sobie jakiś materiał kanapkowy i padło na soję właśnie.
Przepis jest bardzo prosty: miksujemy razem szklankę ugotowanej soi, 1/3 szklanki oleju i ok pół szklanki ciepłej wody. Powstałą masę solimy, dosypujemy ulubioną przyprawę (nie chciało mi się myśleć, więc dodałam tylko garam i płatki drożdżowe) i przekładamy do małego, żaroodpornego naczynka. Pieczemy w mikrofalówce 10 minut na najwyższych obrotach albo 25 min w piekarniku, w 250 stopniach. Co jakiś czas zaglądamy i podlewamy lekko z wierzchu sosem sojowym. Pasztet jest gotowy, kiedy przestaje być miękką masą, a staje się elastyczną całością z apetycznie "spieczonym" wierzchem.
Jeżeli go spieczecie, będzie się kruszył, więc można dodać do niego jakiegoś lepiszcza: margarynę (zamiast oleju), kaszkę mannę (suchą-wtedy więcej wody), mąkę ziemniaczaną albo zmielone siemię lniane. Polecam przy produkcji większych ilości.
A o to burger:
Grahamka, kapusta pekińska, pasta fasolowa, pomidor i keczup. Pyszne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pisz na temat :>