Jak widać udało mi się nie zniszczyć całej zawartości przy zmianie ;) Oprócz zmiany kolorystyczno-szablonowej dodałam banner, który średnio mi się podoba, ale poczekam ze zmianą do czasu, kiedy zrobię zdjęcia jedzenia PRAWDZIWYM aparatem :) Dodałam linki do blogów, które regularnie czytam - jeżeli ktoś czuje się pominięty, proszę o info ;)
Z nowych elementów jest jeszcze karuzela z najczęściej wykorzystywanymi przeze mnie książkami kucharskimi (A Amazon w końcu wysyła do Polski - źle, bardzo źle... dobrze, że nie mam karty kredytowej) i tłumacz strony, który nie wiadomo dlaczego, ale nie działa. Widziałam taki na jednej ze stron Cinek, i byłabym bardzo wdzięczna, gdyby właścicielka mi powiedziała, gdzie się wkleja (w sensie w którym miejscu) update tej wyszukiwarki, bo automatyczne widgety nie mają nic wspólnego z tamtym kodem. Oczywiście, sama też sprawdzę, który to był blog, ale może akurat ona to przeczyta wcześniej... :)
Żeby nie było, że to kolejny niezachęcający wizualnie post, wklejam tort galaretkowy:
Czasami potrafię zrobić ładne jedzenie, ale tylko czasami ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pisz na temat :>