Nie przepadam za awokado samym w sobie (w zapiekankach owszem) , i nie mam pojęcia, dlaczego właściwie je kupiłam, ale to była bardzo dobra decyzja.
2 dojrzałe awokado
kilka liści chrupiącej sałaty
kilka liści kapusty pekińskiej
(ewentualnie ogórek)
2 ząbki czosnku
50 ml oliwy z oliwek
suszona bazylia i koperek
1 cytryna
sól i pieprz
Zaczynamy od tego, że do oliwy w miseczce wyciskamy czosnek, mieszamy dokładnie i lekko podgrzewamy tak, żeby oliwa przeszła zapachem czosnku.
Awokado obieramy, przepoławiamy, wyjmujemy pestkę. Każdą połówkę kroimy na pół (tak, żeby powstały 4 krótsze kawałki) i te ćwiartki kroimy na grubsze plasterki. Przekładamy do miski i polewamy sokiem z całej cytryny, mieszając chwilę awokado, żeby obtoczyło się w niej całkowicie. Zostawiamy na 10 minut.
Myjemy sałatę, kapustę i ewentualnie ogórek (piszę ewentualnie, bo znajduje się on na zdjęciu, ale nie chciałam go wcale dodawać; było robione następnego dnia po produkcji i moja mama doszła do wniosku, że sałatki jest za mało na śniadanie i dodała ogórka. Zepsuło to doszczętnie minimalistyczną koncepcję, ale jak kto lubi), drzemy na małe kawałeczki i odstawiamy do wyschnięcia.
Z oliwy wyławiamy cały czosnek i wyrzucamy. Awokado posypujemy przyprawami i polewamy oliwą. Starannie mieszamy, dodajemy resztę składników i jeszcze raz mieszamy.
Chrupiące liście, od twardszych do bardziej miękkich, i zupełnie miękkie awokado o nienachalnym aromacie czosnku - musicie spróbować ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pisz na temat :>