środa, 9 września 2009

Tosty ze jabłkami i czekoladą

Gdyby sprzęty elektroniczne, a w szczególności kuchenne, były inteligentne, mój blender pozwałby mnie za znęcanie się poprzez regularne mielenie w nim czekolady na proszek. Stęka, trzeszczy, obraca się - robi wszystko, co może, żeby zaprotestować, a to bardzo silny blender. Na swoją obronę nie mam właściwie nic, no może poza tym, że przychodzą takie chwile, że dziewczyna musi mieć zmieloną czekoladę, i musi ją mieć zaraz, a nie za 20 minut na tarce, a w ogóle to ciągle się czepiasz i wszystko jest moja wina.

Świeży chleb pszenny posmarowany słodką pastą sezamową, z plastrami świeżych jabłek i posypany dużą ilością świeżo zmielonej gorzkiej czekolady.


Wielbicielom gorącej czekolady (bo głównie do jej produkcji molestuję blender) polecam intrygujący mnie przepis u Liski - czekolada, o której opowiada, też wygląda interesująco i wydaje mi się, że widziałam ją w Almie, ale może było to coś podobnego.

4 komentarze:

  1. Jabłka na kanapkach! Kiedyś też tak jadłam...

    OdpowiedzUsuń
  2. och, jaka pyszna kanapka!

    a ja nigdy nie pomyślałam,
    aby pomęczyc blender czekoladą
    tarkowac jej nie lubię,
    ale zawsze robię to nożykiem
    zapamiętam sobie patent z blendowaniem :

    OdpowiedzUsuń
  3. mniaaam :) FiFka

    OdpowiedzUsuń
  4. O jakie dobre ;) Ja lubie kanapki z bananem. Wogóle owocowe kanapki mi smakują ;)

    OdpowiedzUsuń

Pisz na temat :>

Ranking i toplista blogów i stron